wiersz II

Zaszło już słońce i ludzie śpią w domach
lecz nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
Ciało me nie śpi, a dusza ma kona
bo nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
Widzę Cie w dali, przy wielkich jabłoniach
lecz nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
Śmiejesz się, bawisz, biegasz po błoniach
lecz nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
Powietrze nabieram i głośno wołam
bo nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
 
Biegnę do Ciebie miłości spragniona
bo nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
I ręce wyciągam, odległość pokonam
bo nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
Lecz gardło nie słucha, nie mam sił w nogach
i wciąż Cię nie ma w moich ramionach.
 
Motam się, szarpie, wyrywam spocona
lecz nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
Po moim policzku łza spływa słona
bo nie ma Cię Skarbie w moich ramionach.
 
Lecz serce moje trzymasz w swych dłoniach
jak ja chce Ciebie w swoich ramionach.
 
Dopóki więc trzymasz walczę jak szalona
bo chcę Cię utulić w moich ramionach!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

wiersz III

wiersz V

Blogosfera Canpol babies. Blogujesz? Testujesz!