wiersz III

Nie płacz Maryjo nad losem moim,
otrzyj już łzy kapiące na ziemię,
wystarczy boleści, którą mam w sercu swoim
Czy nie wystarczy by zabrać to brzemię?

Kiedyż się skończy czas mojej próby,
czas mych żałości i mojej rozpaczy?
Tu nie pomoże ni portfel gruby,
żadne bogactwo nic tu nie znaczy.

Co jeszcze mogę Tobie obiecać?
Jakie postanowienie nad grzech swój przełożyć?
Czym przekupić mam Niebiosa?
Ile razy ręce złożyć?

Ile jeszcze dobry Boże,
na to Szczęście czekać mam dni?
Twoja łaska wszystko może,
Ach, odpowiedz Panie mi!

Nie wymiguj się o Chryste
kornym życiem w cierpliwości.
Przestań siać nadzieje mgliste
odpuść teksty o ufności.

Już mi wszystko to wpoili
na religii każdej lekcji,
i rodzice powtarzali,
księża na mszy, rezurekcji.

Jakiś plan skrył Bóg przed nami,
wiem, że musi tak już być
tylko czemu z łez strugami
coraz trudniej jest nam żyć?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

wiersz V

Blogosfera Canpol babies. Blogujesz? Testujesz!